Już w przyszłą sobotę do ringu powróci Anthony Joshua (12-0, 12 KO). Brytyjski złoty medalista olimpijski zmierzy się z Kevinem Johnsonem (29-6-1, 14 KO). Amerykanin ma być dla perspektywicznego Joshuy najpoważniejszym testem w karierze. Decyzja, by to właśnie skupiający się przede wszystkim na obronie Kingpin skrzyżował rękawice z Anthonym była podyktowana faktem, iż dotychczasowi oponenci nie byli dla Anglika zbyt wymagający, co powodowało sporą dozę krytyki co do ich doboru. Walka będzie też szansą na przeboksowanie przez niego większej ilości rund.
Mówię ludziom, którzy naprawdę rozumieją moją karierę, że nadejdzie czas gdy będę walczył z najlepszymi na świecie, oni to rozumieją. Moim najwyższym celem jest zdobycie mistrzowskich tytułów ale muszę skupić się przede wszystkich na najbliższych celach: powiedział Joshua.
Źródło: boxingscene
Ten chłopak potrzebuje rund a Kevin może mu je dać. Licze, że tak będzie, ciekawe jak taki wielki chłop z tak dużą masą mięśniową będzie znosił dłuższe dystanse. Oby zrobili chociaż 5 rd.
Johnson idealny gość do obicia, może wytrzyma więcej niż dotychczasowi rywale Brytyjczyka 😉
Zagrożeniem nie jest a jak skupi się na swojej dobrej defensywie to może być cennym sparingpartnerem , dobrą lekcją dla takiego prospekta. Joshua będzie musiał pomyśleć, aby dobrać się do tego jeża.
Johsnon nigdy nie leżał na deskach. Ciekawe czy młodziakowi się uda KO