Wczoraj Artur Abraham wygrał czwarty pojedynek z Robertem Stieglitzem (WBO super średnia). Super walka, kończąca tetralogię, nie pozostawiająca żadnych wątpliwości kto jest lepszy. Piątej walki już nie będzie. 3:1 dla Abrahama i wystarczy.
Ted „Kid” Lewis … 20 razy walczył z Jackem Brittonem (raz cztery razy w ciągu miesiąca). Rewanżowy pojedynek Carla Frocha z Grovesem na Wembley oglądało aż 77 tysięcy ludzi i dochód był rekordowy (22 miliony funtów, z czego 8 milionów trafiło do Frocha, 2 mln – dla Grovesa)… Teraz super walka (czwarta) Abrahama ze Stieglitzem.
Przykłady można byłoby mnożyć. Zastanawiam się dlaczego rewanżów nie lubią… polscy bokserzy, szczególnie jeśli są to rewanże polsko-polskie. Jest głupia teoria, że „nie ma sensu wybijać się nawzajem, Polak z Polakiem”. Mogą się wybijać Amerykanin z Amerykaninem, Anglik z Anglikiem, Niemiec z Niemcem i kibice to uwielbiają. Ale nie Polak z Polakiem.
Może dlatego tak mało jest walk polsko – polskich, które chciałby ponownie zobaczyć: Szpilka – Adamek II, Janik – Masternak II, Cieślak – Krasnopolski II, Maciec – Karapetjan II, Jackiewicz – Szeremeta II, Zegan – Snarski III …. Mało tego, strasznie mało.
Macie inne pomysły?
Źródło: Andrzej Kostyra/Polsat Sport