Wybitny Wasyl Łomaczenko (4-1, 2 KO) nie walczył od majowego zwycięstwa nad Gamalierem Rodriguezem. Pięściarz z Ukrainy szuka dogodnych dla siebie opcji na jesienny powrót do ringu. Jedną z nich jest starcie z równie utalentowanym Guillermo Rigondeaux (15-0, 10 KO). Mistrz olimpijski z Londynu przyznaje, że były nawet prowadzone negocjacje z teamem Kubańczyka, jedna w ocenie mistrza WBO, upadły one z powodu wygórowanych żądań „Szakala”.
– Najpierw negocjowaliśmy sprawnie. Potem ze strony Rigondeaux zaczęło pojawiać się coraz więcej wymagań co do walki. Zażądali odpowiednich pieniędzy za walkę, na co się zgodziliśmy. Zażyczyli sobie, aby moja waga w dniu walki nie przekraczała 62,5 kg, na co przystałem. Wszystko wydawało się na dobrej drodze, kiedy oznajmili nam nagle, że nie chcą tej walki – powiedział Łomaczenko.
Źródło: bscene