Kolejne kontrowersje związane z galą w Lesznie. Przemysław Opalach (18-2, 16 KO) pokonał Nasera Ferisovicia (4-1 ,4 KO) w głównej walce wieczoru na gali w Lesznie. Powodem jednakże nie były ciosy w wykonaniu Polaka, a dyskwalifikacja jego 44- letniego rywala. W pierwszej rundzie Opalach pokazał ,że jest zawodnikiem szybszym ,jednak dał się kilkakrotnie trafić niezbyt mobilnemu rywalowi. Na początku drugiego starcia Ferisović ruszył do ataku, ściągnął Polaka i przytrzymał za co otrzymał ostrzeżenie. Jednakże pochodzący z Serbii Holender nie zgodził się z tą decyzją i odepchnął sędziego, co spowodowało zakończenie rywalizacji. Atmosfera skandalu, która wiązała się z galą w Lesznie odbiła się też więc na walce wieczoru.
Ta gala to było jakieś nieporozumienie. Nie dziwię się Opalachowi, że coś mówił o końcu kariery, kto by chciał boksować w takich warunkach. Lepiej niech daje pokazowe walki na weselach, goście się rozerwą trochę.